czwartek, 16 września 2010

Świetna jajecznica na kiełbasie

Do tej jajecznicy nie trzeba za wiele kiełbasy, ponieważ jest ona przyrządzana w specjalny sposób. W zsadzie nie do końca można to nazwać jajecznicą z kiełbasą, ponieważ kiełbasa jest tutaj tylko niewielkim dodatkiem. To sposób w jaki są przyrządzimy decyduje o smaku potrawy. Ciekawostki związane ze sposobem robienia tej potrawy wynikają z moich własnych doświadczeń kulinarnych. Ale wszystko po kolei. I tak oto czego potrzebujemy do zrobienia naszej jajecznicy:
  • jajka (3 sztuki)
  • kiełbasa (tylko 3 cm!)
  • olej
  • sól
Napewno rodzą się pytania, dlaczego tylko 3 cm kiełbasy? Otóż tajemnica tkwi w recepturze. Już ją zdradzam. Na gorącą patelnię z rozgrzanym olejem wrzucamy bardzo drodno pokrojoną kiełbasę. Można powiedzieć, że kroimy ją taką kostkę jak na przykład skwarki ze słoniny, a nawet jeszcze drobniej. Smażymy kiełbasę na średnim ogniu tak, aby zrobiły się z niej skwareczki (aby aż sciemniała). Co jakiś czas mieszamy, aby była równomiernie usmażona. W między czasie bełczemy nasze jajeczka w kubku z odrobiną soli. Kiedy kiełbasa już jest gotowa można wrzucać jajka. Dalej to robimy ją ta jak zwykłą jajecznicę - smażymy ją do postaci jaką lubimy: na sucho lub na bardziej wilgotno - ja preferuję mniej ścięte. Każdy kto spróbuje tego sposobu napewno potwierdzi, że sposób jest doskonały. Mi ta receptura bardziej odpowiada niż standardowa jajecznica na kiełbasie, gdzie kiłebasy wg mnie jest za dużo, a zabija ona tylko smak jajek. Moja wersja tego nie czyni, smak jajek podkreśla niewielka ilość kiełbaski mocno przysmażonej!
Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz